Wisła, największa dzika rzeka Europy, kończy swój bieg wpadając do Zatoki Gdańskiej na wschód od Gdańska. W tym przepięknym miejscu W 1991 r. utworzony został rezerwat przyrody „Mewia Łacha”. Jego celem jest ochrona unikalnego w skali europejskiej miejsca lęgów i odpoczynku wędrownych i zimujących ptaków oraz wyjątkowego na naszym wybrzeżu krajobrazu stożka ujściowego Wisły. W efekcie ujście Wisły stało się jednym z najciekawszych miejsc na ptasiej mapie. Regularnie występują tu też foki szare, a niekiedy i rzadsze gatunki: pospolita i obrączkowana. Ta perła polskiego wybrzeża jest przykładem tego jak człowiek i przyroda mogą współistnieć dzięki sobie nawzajem.
PTAKI LĘGOWE
W sezonie lęgowym, pomiędzy kwietniem a lipcem, łachy i wyspy rezerwatu tętnią życiem. Jest to jedno z najciekawszych ornitologicznie miejsc w kraju. Na miano ptasiego rarytasu zasłużyło sobie dzięki jedynej w Polsce kolonii rybitw czubatych. To jedne z najrzadszych ptaków lęgowych w Polsce, a ich uratowanie jest niemożliwe bez specjalnej aktywnej ochrony.
Na „Mewiej Łasze” w towarzystwie rybitw czubatych gnieżdżą się też rybitwy rzeczne i rybitwy białoczelne. Te dwa gatunki są silnie związane z piaszczystymi wyspami i plażami wybrzeży morskich oraz nieuregulowanych rzek. Poza nimi w rezerwacie gniazdują również siewkowce – pojedyncze pary sieweczek obrożnych i rzecznych. Gniazda siewkowców oraz rybitw mają bardzo prostą konstrukcję, wyglądają jak niewielkie dołki w piasku. Ich jaja są nakrapiane tak, że nawet z bardzo bliskiej odległości trudno je dostrzec na tle podłoża.
Spacerowicze, a nawet niewprawieni obserwatorzy ptaków, chcąc bliżej zapoznać się z ptakami mogą im bardzo zaszkodzić płosząc je z gniazd, czy nawet przypadkowo depcząc jaja. Dużym zagrożeniem jest również wprowadzanie na teren rezerwatu psów, nierzadko spuszczonych ze smyczy, które płoszą ptaki wysiadujące jaja czy pisklęta, lub odpoczywające w rezerwacie. Pies ma doskonały węch i zmysł łowiecki, więc nielotne pisklęta ptaków mogą łatwo stać się jego zdobyczą.
Ptaki wędrujące przez „Mewią Łachę” rokrocznie dają widowisko nie mniej spektakularne niż ptaki lęgowe. Nazwa rezerwatu sugeruje, że jest on doskonałym miejscem dla mew. Jednak nie tylko one znajdują tutaj schronienie i pokarm. W czasie wiosennej i jesiennej wędrówki oraz zimą okolice ujścia Wisły stają się bardzo ważnym miejscem odpoczynku oraz „stołówką” dla tysięcy ptaków – mew, rybitw, siewkowców oraz kaczek. Obfitość pokarmu związana z rozwojem bezkręgowców na granicy dwóch wodnych światów – słodkiej rzeki i słonawego morza – sprawia, że ujście Wisły jest miejscem wyjątkowym i zapewnia doskonałe warunki do chwilowego lub dłuższego postoju i odpoczynku dla wielu wędrownych ptaków.
Od 2007 roku w rezerwacie prowadzone są działania ochronne i monitoringowe. Członkowie Grupy KULING pilnują rozległych łach i plaży rezerwatu, zapewniając ptakom spokojny odpoczynek i żerowanie.
Jesienią w rezerwacie zaczyna pojawiać się wiele gatunków ptaków wodnych, które wybrały polskie wybrzeże i Bałtyk jako miejsce zimowania. Podczas srogich zim i silnych wiatrów od morza, w bardziej zacisznym ujściu Wisły zbierają się wielotysięczne stada ptaków wodnych. Są wśród nich: lodówki, gągoły, uhle, ogorzałki i czernice. Obserwować można tutaj bielaczki, perkozy rogate czy bieliki, które w tych warunkach odnajdują dla siebie bogatą stołówkę. Rezerwat stanowi doskonałe miejsce do ich obserwacji i badań.
Zgromadzone na niewielkim obszarze tysiące ptaków rokrocznie przedstawiają nam niezapomniany spektakl barw, kształtów i dźwięków, zrywając się z tafli wody i przelatując nad głowami, ciesząc przy tym obserwatorów swymi kolorami i niezwykłymi głosami.
Od 2007 roku członkowie Stowarzyszenia KULING chronią przed zadeptaniem ten jeden z najatrakcyjniejszych przyrodniczo fragmentów polskiego wybrzeża. Ponieważ szeroka plaża i „bezludne” wyspy rezerwatu wydają się odwiedzającym idealnym miejscem do plażowania, istnieje potrzeba ich stałego monitorowania. Najważniejszym celem osób zajmujących się patrolowaniem rezerwatu jest zapewnienie spokoju ptasim i foczym mieszkańcom „Mewiej Łachy”. Dawniej obowiązywał całkowity zakaz wstępu do rezerwatu, jednak Stowarzyszenie podjęło starania, by stał się częściowo dostępny dla turystów. Dzięki wytyczonej ścieżce turystyczno-dydaktycznej oraz barwnym tablicom każdy może obserwować i bliżej poznawać dziką przyrodę, nie szkodząc jej. Zwieńczeniem istniejącej infrastruktury jest wybudowana platforma obserwacyjna.
Jedną z aktywności Grupy jest uzyskiwanie różnych informacji o ptakach dzięki obrączkowaniu. Zakładając ptakom obrączki, a później chwytając je ponownie lub odczytując numery obrączek, na przykład przez lornetkę, otrzymujemy cały zestaw informacji, dzięki którym dowiadujemy się wielu szczegółów z ich życia. Chociażby tego dokąd i którędy wędrują, oraz gdzie zatrzymują się podczas wędrówki. Uzyskujemy też informacje o tym, czy ptaki są przywiązane do swoich miejsc gniazdowania i zimowania, oraz o długości ich życia. W ramach specjalnych programów badawczych niektórym ptakom zakłada się kolorowe obrączki wykonane z plastiku. Napis umieszczony na takiej obrączce jest łatwiej odczytać niż z metalowej obrączki, można to zrobić przez lornetkę lub lunetę bez ponownego schwytania ptaka. Oprócz napisu ważny jest też kolor obrączki. Taką obserwację zawierającą też datę, godzinę i miejsce, gdzie ptaka zauważono, należy przesłać na adres elektroniczny [email protected] lub do Stacji Ornitologicznej Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk, mieszczącej się w Gdańsku-Górkach Wschodnich na Wyspie Sobieszewskiej.
Dla wielu osób odwiedzających rezerwat, miejsce to jest wyjątkowe, ma szczególne znaczenie przyrodnicze, geograficzne, historyczne czy nawet nostalgiczne. Ludzie przychodzą tu by odpocząć wśród przyrody, zobaczyć na własne oczy słynne miejsce, gdzie Wisła łączy się z Bałtykiem, i popatrzeć na ptaki, które można tu spotkać tak wielkich stadach i różnorodności, jakich nie ma prawie w żadnym innym zakątku polskiego wybrzeża. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w dobie rozwoju turystyki i dużej mobilności ludzi, całe to piękno dobrze funkcjonującej przyrody nie istniałoby w tym miejscu bez jego czynnej ochrony. Na zaledwie 150 hektarach łach, wysp i wód rezerwatu tysiące ptaków wychowuje pisklęta, posila się w czasie wędrówki i odpoczywa. To bardzo niewiele miejsca w porównaniu z przestrzenią, którą my wykorzystujemy do życia czy tylko do odpoczynku. Oddając ten niezwykły zakątek przyrodzie, będziemy mogli czerpać z niego i cieszyć się jego urokami.
Grupa Badawcza Ptaków Wodnych KULING